RECENZJA: Naturalista

Dziś zapraszam na recenzję thrillera z naukowym tłem.
via: GW Foksal

Tytuł: Naturalista
Autor: Andrew Mayne
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B. , Grupa Wydawnicza Foksal

Jak dla mnie ta książka nie była straszna, choć z opisu na okładce wynikało, że to ma być thriller, po którym będę się bała lasów, jeszcze bardziej niż po Blair Witch Project. Ja bym przypisała ją do gatunku sensacji, a nawet kryminału - bo mamy ciało, a główny bohater próbuje znaleźć mordercę. 
Ja dostrzegam lekkie podobieństwo tej powieści do "Outsidera" Stephena Kinga, bo historia morderstw ma swoje rozwiązanie w przeszłości, nawet są nawiązania do pewnych lokalnych legend. 

Ta powieść jest napisana bardzo sprawnie i w sposób dynamiczny - ma krótkie rozdziały, które pomagają w utrzymaniu dynamiki. Ja miałam wrażenie, że te krótkie rozdziały były jakby scenami w filmie. 
Głównym bohaterem jest naukowiec, bioinformatyk - Theo Cray. Dzięki jego obecności dowiadujemy się wielu naukowych ciekawostek, co akurat dla mnie było dużym plusem książki, bo ja lubię takie naukowe wtręty, tu wprawdzie były dość pobieżnie opisane (choć może to i dobrze, że nie było niepotrzebnych naukowych wykładów). 

Sam bohater jest jednak dość irytujący - bo z jednej strony jego niezwykła inteligencja i przenikliwość pomagają mu rozwiązać zawikłane zagadki, to czasem jest gapowaty i ślepy na rzeczy oczywiste. Samo zakończenie w ogóle wydaje mi się być kompletnie nierealne, bo takie zachowanie naukowca w ogóle go dyskwalifikuje jako naukowca. Ale jest brawurowe i tę ekwilibrystykę czyta się z zaskakującym oszołomieniem, że tak można (jak się przymknie oko na kilka faktów). 

No i ilość batów i obrażeń jakie Theo Cray zebrał, trudna by była dla zawodowego żołnierza, nie tylko dla niewyszkolonego naukowca, ale nasz dzielny bohater, ochrania walecznie wybrankę serca i, niczym Terminator, zwycięża. 

Lubicie takie powieści? 

Komentarze